Hennowanie u Ewy
Taka mała hennowa tradycja - wszystkie dziewczyny się już u mnie hennowały i co jakiś czas wracają po więcej a ponieważ są bardzo otwarte na moje pomysły z chęcią wracam by hennować, hennować i hennować. Tym razem w użyciu oprócz hennowego rożka była też suszarka, bo przy tych temperaturach nie wszystkim chciało się czekać aż henna wyschnie.
Na końcu dorzucam jeszcze (w ramach zmotywowania was do zgłaszania się na warsztaty) zdjęcie kubka z pelikanem, który niedawno zrobiłam zainspirowana pewnym obrazem z 1680 roku i konkursem Rijksmuseum. Do odwiedzenia ich internetowej strony strasznie was zresztą zachęcam - są na niej wysokiej rozdzielczości zdjęcia 150 tysięcy przedmiotów z ich kolekcji - od obrazów Vermeera i Rembrandta aż po przepiękną biżuterię i porcelanę. Zdjęcia są w tak dobrej jakości, że bez problemu możemy się przyjrzeć wszystkim szczegółom technicznym i zobaczyć jakie elementy złożyły się np. na przepięknego smoka na pochodzącej z Chin miseczce czy skórkę cytryny na barokowej martwej naturze. Jeżeli nie wiecie jak technicznie coś namalować w Rijksmuseum możecie znaleźć odpowiedź na swoje pytania (i dużo dużo inspiracji).
Komentarze
Prześlij komentarz