Hennowa secesja
Kilka zdjęć pokazujących jak wyglądały etapy wyhennowania czegoś bardzo dużego - wzoru opartego o plakat secesyjnego twórcy - Alfonsa Muchy.
Często wyjaśniam, że mogę wyhennować wszystko, co jestem w stanie narysować a potrafię narysować całkiem sporo. Na zdjęciach z tego postu widzicie przykład. Całość nie jest stuprocentową kopią po pierwsze ze względu na czas, bez dokładnego kopiowania pracowałam nad tym cztery godziny, a po drugie ze względu na to, że trzeba było dostosować grubość linii do specyficznych wymagań jakie stawia henna. Zbyt cienkie linie pozostawiłyby na plecach mało wyraźny wzór - dłonie i ramiona mają dużo grubszą skórę i dlatego wzory zrobione tam mogą być ciemniejsze. Chociaż wszystko zależy oczywiście od upodobań - bardzo delikatne wzory na dekolcie strasznie mi się podobają (i dlatego sama je na sobie często robię).
Pojawiły się pytania o to, czy warto tak długo siedzieć nad czymś co znika po tygodniu -dwóch (na plecach zajmuje to mniej więcej tyle czasu, w innych miejscach wzór czasem potrafi się utrzymać dłużej). Oczywiście. Wiele godzin poświęcają np. artyści innych rodzajów body art, cukiernicy czy wizażyści - efekt jest piękny, ale zdecydowanie nietrwały. Czy to odbiera mu jego wartość? Moim zdaniem nie - kwitnące kwiaty są przepiękne, także dlatego, że tak szybko znikają. Możemy je utrwalić na fotografii, ale zdjęcie to nie to samo, co żywa roślina. Sami też jesteśmy dosyć nietrwali, każdy kolejny rok mocno zmienia nas i nas wygląd - to dlatego henna jest dla mnie sztuką tak bardzo pasującą do ludzi. Zmienia się tak samo jak my (a każdy nowy wzór możemy dopasować do nowych nas).
Inspiracja dla więszkego wzoru - bardzo uproszczona wersja na rękę |
Komentarze
Prześlij komentarz