Przepis na hennową pastę: składniki (część 1)
Na początek wyjaśnijmy sobie dlaczego używanie czegoś innego niż świeżo przygotowana hennowa pasta może nie być dobrym pomysłem.
Większość z was wie już, że zdecydowanie odradzam stosowanie tzw. czarnej henny czyli mieszanki przemysłowego czarnego barwnika znanego jako PPD wodą i henną lub po prostu z wodą. Powodów jest sporo - najważniejszy jest taki, że silna reakcja alergiczna (np. poparzenia) występuje u 10% ludzi, którzy mają z tą substancją kontakt, czasem nie za pierwszym razem. Przerażające (więcej informacji na ten temat tutaj).
Dlaczego odradzam też gotowe hennowe rożki, które można kupić w sklepach indyjskich, na Allegro, Ebay itp.? Również ze względu na skład. Henna to jeden z najbezpieczniejszych znanych kosmetyków, który stosowany jest od tysiącleci, co nie znaczy, że wymieszana z płynem do zapalniczek będzie aż tak bardzo bezpieczna. Tak, z płynem do zapalniczek.
Naturalna hennowa pasta zawiera sproszkowane liście lawsonii inermis, olejki eteryczne (wybrane), wodę (lub sok z cytryny) i opcjonalnie cukier. Inne dodatki mają wpływ głównie na zapach czy kolor samej pasty, a nie na ostateczny efekt na skórze. Przygotowana z tych składników pasta swoje barwiące właściwości zachowa przez około 7 dni (zamrożona przez 6-8 miesięcy), ale zasada ta nie dotyczy proukowanych przemysłowo i na dużą skalę rożków. Dlaczego? Zapewne za sprawą dodawanych do niej różnych dziwnych konserwantów i innych substancji. W składzie takich rożków zamiast olejków eterycznych znaleźć możecie benzynę, płyn do zapalniczek, terpentynę, brązowe przemysłowe barwniki i różne inne rzeczy, które nie powinny mieć kontaktu ze skórą. Czasem w takim rożku mogą się też znaleźć pałeczki salmonelli i bakterie e-coli, bo przy produkcji nie zawsze są zachowane odpowiednie standardy higieny (np. nieprzegotowana i nieoczyszczona woda). Brr. Kiedyś sama czasem używałam tego typu rożków (moje eksperymenty z hennową pastą były długie i bolesne), ale przestałam po tym jak zdałam sobie sprawę, że większość z nich nie ma nigdzie podanego składu. Może być w nich cokolwiek i bakterie e-coli - zdecydowanie wolę malować moją skórę czymś innym (a szujom, które reklamowały tego typu produkty na Allegro wykradzionym z mojej strony zdjęciem mam tylko bardzo brzydkie rzeczy do powiedzenia).
Henna 50 gr
Żeby wasza pasta się udała henna, z której korzystacie musi być świeża, dobrze zapakowana i przechowywana oraz odpowiedniej jakości. Do hennowania skóry nadaje się tylko henna BAQ (Body Art Quality), która jest bardzo drobno zmielona i trzykrotnie przesiana. Henna do włosów często jest dużo grubiej zmielona i gorzej przesiana, bo włosy dużo łatwiej łapią barwnik. Taka henna nie powinna zawierać żadnych dodatkowych barwników i ulepszaczy. Henna zamknięta w nieszczelnym plastikowym worku też wam się na nic nie przyda, bo pewnie już dawno zwietrzała (dlatego henna z większości sklepów indyjskich nadaje się głównie do włosów - często sprzedawcy nawet nie są w stanie podać z którego roku pochodzi zbiór henny i kiedy została zapakowana).
Dobrze zapakowana henna to henna pakowana próżniowo, najlepiej podwójnie. W takim opakowaniu w cieniu i w chłodzie henna może przeleżeć nawet kilka lat. W nieszczelnej plastikowej torbece zdecydowanie krócej.
Henna pochodząca z różnych zbiorów i regionów może różnić się kolorem i zapachem - henna z Indii przeważnie ma bardziej zielony kolor i ziołowy zapach, henna z Maroka pachnie bardziej słodko i jest bardziej brązowa.
Ciekawe marki to Jamila i Henna Sahara Tazarine i kilku producentów hurtowych (sama zamawiam hennę albo bezpośrednio z Indii na kilogramy albo od osoby, która zamawia od tego samego producenta). Te dwie marki są bardzo fajne... O ile traficie na oryginały - obydwie są niestety bardzo często podrabiane i jeżeli nie zamawiacie od producenta, albo od kogoś kto u niego kupuje w środku możecie znaleźć hennę nie aż takiej świetnej jakości.
Olejek eteryczny 15-20 ml
Hennową pastę możemy zrobić bez olejków eterycznych (np. przy hennowych koronach dla osób po chemioterapii albo mam w ciąży z bardzo wrażliwą skórą (w razie wątpliwości trzeba wykonać przed malowaniem próbę alergiczną i polecić skontaktowanie się z lekarzem - nadwrażliwość na hennę jest prawie niespotykana, ale już na olejki eteryczne czy sok z cytryny pojawia się dużo częściej)).
Nie możemy dodać jakiegokolwiek olejku, na kolor hennowej pasty wpłyną 100% olejki eteryczne lawendowy (są 3 rodzaje olejku z lawendy - lavandula augustofolis jest najbardziej delikatna i bezpieczna dla skóry), cajeput, drzewko herbaciane, eukaliptusowy (ale nie wszystkie, bo olejki eukaliptusowe mogą się bardzo różnić składem), geranium. Większość pozostałych olejków działa zdecydowanie słabiej. Kupując olejki upewnijcie się, że to 100% olejki eteryczne, że były dobrze przechowywane (najlepiej kupować od firm specjalistycznych), że nie zawierają zanieczyszczeń i są dobrej jakości (najtańsze olejki na Allegro nie są dobrym rozwiązaniem - sklepy zajmujące się naturalnymi kosmetykami i aromaterapią mają dużo lepsze produkty).
Sama najczęściej używam olejku z lawendy prawdziwej (lavandula augustofolis) albo mieszanki lawendy z cajeputem. Lawenda ma delikatniejszy zapach, relaksuje i pomaga na bóle głowy. Pasta tylko z olejkiem cajeput ma bardzo intensywny zapach, który nie każdemu pasuje.
Pamiętajcie, że olejki eteryczne powinny być używane stylko zewnętrznie i nie powinno się ich zjadać. Pamiętajcie też, że możecie trafić na osobyu, które są na nie uczulone. Na skórę absolutnie nie należy nakładać nierozcieńczonych olejków goździkowego i cynamonowego - nie wpłyną na kolor henny a mogą bardzo podrażnić skórę.
Cukier (1-3 łyżki)
Cukier do pasty dodajemy po to, żeby stała się bardziej lepka i ciągnąca. Ilość cukru (podobnie jak przy robieniu ciasta) zależy od pozostałych składników i wilgotności powietrza. Sama najczęściej dodaję około 2 łyżek, ale w bardzo suche dni dodaję więcej a w gorące i wilgotne zdecydowanie mniej. Cukier można zastąpić miodem lub czymś co jest równie słodkie i lepkie. Cukier jest najprostszym i efektywnym składnikiem.
Woda (szklanka)
Ilość wody, podobnie jak ilość cukru dobieramy w zależności od tego jak gęsta jest już pasta. W bardziej zimne dni robię pastę bardziej cukrową i wilgotną - wysycha dłużej, ale lepiej trzyma się ciała i lepiej barwi. W gorące letnie dni dodajemy mniej wody i cukru - na spoconej skórze zbyt wilgotna henna może się rozpłynąć (przy bardzo szczegółowych wzorach pracuję z bardziej wodnistą henną niż większość innych hennistów - nie ma idealnej pasty, jest pasta idealna dla was).
Niektórzy zamiast wody dodają soku z cytryny, ale kilka przeprowadzonych (nie tylko przeze mnie) testów wykazało, że można używać i jednego i drugiego. Różnica dotyczy głównie czasu, po jakim wydzieli się barwnik - kilka godzin w przypadku wody i około 24 w przypadku soku z cytryny.
Inne składniki
Z mojego doświadczenia wynika, że nie wpływają na kolor i trwałość hennowej pasty, więc ich nie używam.
Potrzebne rzeczy
Ceramiczna albo szklana miska, solidna silikonowa szpatułka do mieszania, kubeczek na wodę, duże sitko
Podsumowanie
Teraz wiecie już dlaczego należy samemu przygotowywać hennową pastę oraz jakich składników będziemy używać. Zastosowanie się do powyższych wskazówek pozwoli wam uniknąć sytuacji, w których pasta nie zadziała z powodu materiałów złej jakości. W następnej części (która pojawi się już w piątek dowiecie się jak te wszystkie rzeczy z sobą połączyć).
Bardzo proszę o szybką odpowiedź: czy da się zrobić pastę z henny nie używając olejka eterycznego? Jeśli można to w jaki sposób?
OdpowiedzUsuńMożna zrobić pastę z samą wodą, ale tak jak wyjaśniałam w poście, kolor będzie dużo jaśniejszy. Sama pasta straci właściwości po kilku godzinach.
UsuńChciałabym się dowiedzieć gdzie można kupić hennę i / lub jaguę w proszku do własnego użytku za w miarę przystępna cenę. Dziekuję.
OdpowiedzUsuńSuper przepis
OdpowiedzUsuńJuż od 5 lat służy polskim hennistkom :)
Usuń